Zebrali się o północy, zapalali znicze i składali wieńce. Około 300 warszawiaków wysłuchało specjalnego koncertu przed Pomnikiem Bohaterów Getta i w ten właśnie sposób uczciło 65. rocznicę wybuchu powstania.
Zebrani wysłuchali fragmentu koncertu skrzypcowego Jana Sebastiana Bacha oraz wykonanego na flecie utworu "Miasteczko Bełz". Przybyłych przywitała szefowa Fundacji Shalom, przewodnicząca komitetu tegorocznych obchodów powstania w Getcie, Gołda Tencer. Takie obchody powstania w Getcie Warszawskim mogłam sobie tylko wymarzyć (…) to był sen, który się spełnił - mówiła Tencer.
Obecny podczas uroczystości światowej sławy dyrygent Zubin Mehta, który o godz. 20 kierował zespołem Izraelskiej Orkiestry Filharmonicznej podczas koncertu w Teatrze Wielkim zaakcentował, że jest zaszczycony możliwością brania udziału w obchodach powstania w Getcie Warszawskim. Cieszymy się, że jesteśmy dziś częścią tych wydarzeń, dlatego gramy dla was z głębi serca - podkreślił.
Główne obchody 65. Rocznicy wybuchu powstania w Getcie Warszawskim rozpoczęły się przed południem i trwały cały dzień. Przy d. Umschlagplatz i przy Kamieniu Pamięci zapłonęły znicze; pod Pomnikiem Bohaterów Getta odbył się apel poległych, a Marka Edelmana odznaczono Orderem Komandora Legii Honorowej. Getto warszawskie było piekłem - mówił prezydent w czasie rocznicowych uroczystości. Ci, którzy przez to piekło wspominali:
Według nazistowskich raportów, na terenie getta było ponad 56 tysięcy Żydów. Powstanie, które wybuchło 19 kwietnia 1943 r., było próbą powstrzymania ostatecznej likwidacji getta przez Niemców. W walkach wzięło udział ok. tysiąca słabo uzbrojonych powstańców. Niemcy przeciwstawili im ponad 2 tys. żołnierzy Wehrmachtu, SS oraz pomocniczych oddziałów ukraińskich, litewskich i łotewskich. Użyto pojazdów opancerzonych, artylerii, a także lotnictwa.