Brak mi słów - tak Józef Porzecki komentuje fakt, że nie został wpuszczony do Polski. Zastępca Andżeliki Borys i wiceprezes nieuznawanego przez reżim Łukaszenki Związku Polaków na Białorusi wraca do domu z przejścia w Kuźnicy, gdzie został zatrzymany, bo jego wiza wjazdowa została anulowana.
Ten pan jest w wykazie osób niepożądanych na terytorium kraju - wyjaśnił RMF FM major Józef Puczyński z Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej w Białymstoku:
Porzecki nie ma pojęcia, dlaczego jest na liście osób niepożądanych w Polsce. Przypomniał, że do podobnego incydentu na polskiej granicy doszło 8 lat temu. Po pięciu latach doczekał się przeprosin. Straż graniczna wyjaśnia natomiast, dlaczego figuruje on w spisie i czy istnieje szansa, by mógł przekroczyć granicę.
Według portalu kresy24.pl, do Polski został wpuszczony brat Porzeckiego, który towarzyszył mu w podróży.