Coraz więcej wskazuje na to, że dopiero kolejne poszukiwania mogą doprowadzić do odnalezienia miejsc pochówku gen. Fieldorfa "Nila" i rotmistrza Witolda Pileckiego. Wśród dotychczas ekshumowanych i zidentyfikowanych ofiar represji stalinowskich nie ma tych postaci i - jak wynika z informacji RMF FM - nie będzie ich także wśród tych zidentyfikowanych, których nazwiska zostaną ogłoszone w przeddzień Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych".

Historycy byli niemal pewni, że szczątki generała Nila zostaną odnalezione na powązkowskiej Łączce. W przypadku szczątków rotmistrza Pileckiego prawdopodobieństwo było znacznie mniejsze, ale również istniało. Ekshumacja ponad dwustu ofiar stalinowskich represji i ich badania genetyczne wciąż jednak nie doprowadziły do identyfikacji żadnego z tych bohaterów podziemia.

Badania wciąż trwają i mogą w każdej chwili przynieść sukces, ale możliwe jest też, że ciała generała Nila i rotmistrza Pileckiego zostały pochowane w dotychczas niezbadanej części Łączki albo w którymś z pozostałych miejsc więziennych pochówków.

Z dokończeniem prac na Łączce jest jednak spory problem - by to zrobić, trzeba by przenieść w inne miejsce kilkadziesiąt grobowców. Jeśli zaś chodzi o inne lokalizacje, Instytut Pamięci Narodowej przymierza się do rozpoczęcia badań okolic toru wyścigów na Służewcu, gdzie również potajemnie chowano ofiary represji.

(edbie)