To ogromny sukces wojsk amerykańskich i wspaniały dzień dla Irakijczyków - tak informacje o śmierci synów Husajna komentują politycy i specjaliści w USA. Udaj i Kusaj zginęli wczoraj podczas szturmu na rezydencję w Mosulu.

Nikt nie ukrywa, że sukces ten pomoże prezydentowi Bushowi, krytykowanemu ostatnio w związku z sytuacją w Iraku. Doniesienia w ostatnich tygodniach z Iraku, gdzie niemal codziennie giną amerykańscy żołnierze, spowodowały, że notowania Busha w sondażach spadły i coraz więcej Amerykanów źle ocenia jego poczynania w związku z okupacją tego kraju.

To wielki dzień dla nowego Iraku. Synowie dyktatora byli członkami reżimu, który zagrażał światu nie tylko militarnie, ale był też odpowiedzialny za torturowanie i mordowanie tysięcy niewinnych ludzi - powiedział z kolei Tony Blair, premier Wielkiej Brytanii.

Zobacz również:

Synowie Husajna zginęli podczas szturmu żołnierzy USA na prywatną willę w irackim mieście Mosul, na północy kraju. Potwierdził to generał Ricardo Sanchez z centralnego dowództwa wojsk amerykańskich.

Natarcie rozpoczęło się, kiedy jedna z naszych jednostek otoczyła dom i została ostrzelana. W wyniku trwających sześć godzin walk zginęły 4 osoby i jak udało się nam potwierdzić, wśród zabitych są synowie Saddama Husajna, Udaj i Kusaj - powiedział gen. Sanchez.

W jaki sposób zidentyfikowano ciała, generał nie ujawnił. Pełne informacje mają być przekazane dziś, na specjalnej konferencji prasowej. Na ślad ukrywających się synów dyktatora naprowadził wojska USA anonimowy informator. Według rosyjskiej agencji Itar-Tass, powołującej się na telewizję al-Jazeera, w willi zginął także wnuk Saddama Husajna, Mustafa.

09:25