Od początku lutego liczba wyjazdów warszawskich karetek do pacjentów z koronawirusem wzrosła dwukrotnie - ustalił reporter RMF FM. Chodzi przede wszystkim o osoby, których stan gwałtownie się pogarsza.
W tej chwili w Warszawie notuje się ponad 100 wyjazdów każdego dnia. Chodzi o interwencje związane tylko i wyłącznie z pacjentami, u których stwierdzono koronawirusa. Poza tym - pogotowie - tak jak zawsze, reaguje na wszystkie inne nagłe przypadki.
Interwencje związane z koronawirusem są wyjątkowo trudne i czasochłonne. Bywa, że ekipa pogotowia musi czekać przed szpitalem na przyjęcie pacjenta z którym przyjechała - po kilka godzin. Co więcej, w stolicy brakuje miejsc. Bywa więc, że chorzy są przewożeni do szpitali covidowych w innych miastach np. w Płocku czy Ostrołęce.
Od poniedziałku szpital tymczasowy na PGE Narodowym w Warszawie zwiększa liczbę łóżek dla pacjentów z Covid-19. W czwartek było ich ok. 180. Teraz szpital jest w stanie przyjąć 300 osób - powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM szef placówki dr Artur Zaczyński.
Na dolnym odcinku, tym przygotowanym możemy przyjąć do 300 osób. W momencie, gdy będziemy mieli powyżej 200, a tak naprawdę już w poniedziałek, przygotujemy górny poziom, który jest gotowy do wstawienia łóżek i całej infrastruktury - tłumaczył gość Roberta Mazurka.
W piątek zebrał się Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego. Temat numer jeden spotkania to sytuacja epidemiczna w kraju. Rzecznik rządu nie wyklucza, że podczas posiedzenia zapadną decyzje dotyczące obostrzeń. Wg informacji naszego dziennikarza Krzysztofa Berendy, główną opcją leżącą na stole jest objęcie kolejnych województw dodatkowymi zakazami.
Chodzi o obostrzenia, które obowiązują na Warmii i Mazurach. Urzędnicy zarówno z Kancelarii Premiera, jak i Ministerstwa Zdrowia sygnalizują, że podobne zakazy mogą zostać wprowadzone np. na Pomorzu - gdzie sytuacja epidemiczna jest coraz trudniejsza.
Coraz więcej zakażeń jest również w woj. lubuskim, na zachodzie Pomorza, na północy Mazowsza oraz na Podkarpaciu. Czy i tam pojawią się regionalne obostrzenia? Na razie w rządzie nie ma co do tego zgody.
Niezależnie od tego gdzie i jakie ograniczenia się pojawią, wejdą one w życie najwcześniej po weekendzie - tak przynajmniej zapewnia rzecznik rządu.
Będziemy omawiać aktualną sytuację, i być może już w piątek będą podjęte decyzje w tym zakresie. Sytuacja jest dynamiczna. Nie mogę powiedzieć w tej chwili, w jakim kierunku będą szły decyzje, jeśli chodzi o obostrzenia - powiedział w czwartek Piotr Müller.
Rozważamy, aby ze względu na to, że sytuacja jest zróżnicowana w poszczególnych województwach, by przejść docelowo na tygodniowy system raportowania, a nie tak jak do tej pory - dwutygodniowy - zaznaczył. Jednocześnie - jak zapewnił rzecznik rządu - regionalizacja obostrzeń byłaby wprowadzana "z pewnym wyprzedzeniem", aby podmioty gospodarcze mogłyby się do nich przygotować.