W powietrzu akrobacje lotnicze, a na ziemi protesty i demonstracje mieszkańców - tak w przyszłym tygodniu mają wyglądać okolice poznańskiego lotniska Krzesiny, czyli polskiej bazy samolotów F 16.
Mieszkańcy Krzesin dotąd walczyli głównie o odszkodowania za hałas. Teraz chcą wyprowadzenia stamtąd polskich "jastrzębi". Tłumaczą, że dopiero teraz zrozumieli co naprawdę oznacza sąsiedztwo „stalowych ptaków” tuż za płotem - codziennie kilkanaście głośnych startów i lądowań, a do tego beczki, pętle i świece, czyli powietrzne manewry wykonywane nad osiedlami domów rodzinnych.
Ci ludzie się szkolą na tych samolotach. Tu wystarczy ułamek sekundy i te samoloty zwalą nam się na głowę. My nie chcemy umierać w związku z idiotyczną polityką państwa - mówi jeden z mieszkańców Krzesin.
Mieszkańcy zapowiadają, że nie odpuszczą i będą kontynuować swoją naziemną walkę z polskimi F-16. W przyszłym tygodniu to mają być pikiety, demonstracje i tajemniczo brzmiące kłopoty z dojazdem na pokazy lotnicze, które zaplanowano na 26 czerwca.