Dlaczego kombatanci nie skorzystali z zaproszenia na koncert wigilijny i kto w takim razie zjadł przygotowane z tej okazji ciastka – oto co na polecenie prezydenta Szczecina sprawdzali jego ludzie. O niecodziennej akcji pisze "Głos Szczeciński".
Wyniki kontroli ujawniono w tym tygodniu. Po koncercie firma cateringowa przygotowała w filharmonii skromny poczęstunek: kawa, herbata, soki, ciasteczka i owoce. Całość kosztowała 1500 złotych. Na kombatanta wypadło po jednym ciastku, czyli po 3 zł na głowę.
Organizatorzy liczyli, że na przyjęciu pozostanie co najmniej 200-250 osób. Mimo niskiej frekwencji na koncercie, prawie cały poczęstunek został skonsumowany - czytamy w protokole po kontroli. Na koncert przyszło 30-40 osób.
Ale analizowano nie tylko menu. Na zlecenie prezydenta kontrolerzy sprawdzili dokładnie, jakie zagrano utwory i dlaczego konferansjer zadedykował jeden z utworów wszystkim obecnym na sali paniom, a przede wszystkim dwóm radnym.