12 lat więzienia grozi dwóm byłym szczecińskim radnym Januszowi W. i Krzysztofowi T. za wzięcie 6,5 miliona złotych łapówki każdy, od biznesmena Ryszarda M. w zamian za doprowadzenie do sprzedaży terenów pod budowę hipermarketu w miejscu, gdzie miały być budowane mieszkania.
Taka sama kara grozi też biznesmenowi, który dał pieniądze. Hipermarket stoi już kilka lat, a prokuratura dopiero po siedmiu latach postawiła zarzuty.
Dlaczego? Prokuratorzy tłumaczą, że to bardzo skomplikowana sprawa. 3-osobowa spółka manipulowała całą radą miasta i członkami spółdzielni mieszkaniowej, którą jeden z nich kierował. Robili to tak umiejętnie, że nikt nie zdawał sobie sprawy, że głosując np. za bezprzetargowym oddaniem przez miasto terenów spółdzielni mieszkaniowej „Bryza” pod budowę mieszkań tak naprawdę dokłada swoja cegiełkę do przekrętu szykowanego przez kolegów.
Ci ostatni mieli ogromne możliwości, bo mieli władzę: Byli radnymi miasta Szczecina i jednocześnie Janusz w. był wiceprzewodniczącym komisji do spraw budownictwa i planowania przestrzennego - mówi Małgorzata Wojciechowicz ze szczecińskiej prokuratury.
Oskarżeni, którym grozi po 12 lat więzienia są na wolności. Wszyscy wpłacili po pół miliona poręczenia majątkowego.