Fuzja Orlenu i Lotosu oraz wejście na polski rynek nowej, węgierskiej firmy naftowo-gazowniczej - zdaniem ekspertów to dobre informacje dla kierowców. Zmiany na rynku paliwowym będą mieć wpływ na ceny.
Wejście na polski rynek firmy Mol jest warunkiem zgody Komisji Europejskiej na fuzję Orlenu i Lotosu.
W środę, 12 stycznia, spółki Orlen i Lotos mają ogłosić, że tym podmiotem będzie węgierski Mol, który tym samym wejdzie do Polski i uruchomi tu swoje stacje.
Zbycie stacji Lotosu na rzecz innego gracza oznacza większą konkurencję na rynku, wyzwanie dla Orlenu po fuzji, ale być może szansę na niższe ceny dla kierowców, którzy zobaczą stację nowej firmy na rynku - mówi Wojciech Jakóbik z portalu BiznesAlert.
Jak ocenia ekspert, fuzja to szansa.
Mol to węgierska firma zajmująca się przetwórstwem ropy naftowej i gazu ziemnego. Jest to jedno z największych przedsiębiorstw tej branży w Europie Środkowej. Spółka należy w 25,8 proc. do zagranicznych inwestorów, 28,3 proc. do rządu Węgier, a pozostałe ponad 40 proc. - do dużych węgierskich lub międzynarodowych firm (m.in. ING, CEZ, OTP).