Na większą skalę niż do tej pory ma odbywać się tranzyt ukraińskiego zboża przez Polskę. Zwiększenie przewozu ma odbywać się przy wzmożonej współpracy Polski, Litwy i Łotwy. Minister rolnictwa zapowiedział dziś także wypłatę dopłat dla rolników.
Większy tranzyt ma się opierać na większej współpracy między Polską a Litwą i Łotwą. By w większym stopniu wykorzystywać tamtejsze porty - tłumaczy minister rolnictwa Robert Telus.
Jesteśmy w rozmowie, miałem spotkanie dzisiaj z ministrem rolnictwa Ukrainy, żeby w tranzycie wykorzystać porty przy Morzu Bałtyckim, północne porty, jesteśmy na dobrej drodze - poinformował polski minister.
Tranzyt zboża z Ukrainy przez Polskę regularnie rośnie. W styczniu przez nasz kraj przetransportowano 114 tysięcy ton, a w czerwcu już ponad dwa razy więcej.
Kijów upiera się, by po 15 września Polska zniosła blokady na ukraińskie produkty. Robert Telus zapowiedział jednak, że według najnowszych ustaleń z premierem Mateuszem Morawieckim, zakazy zostaną utrzymane. Tranzyt jednak będzie dalej dopuszczony.
Już pojutrze powinny rozpocząć się dopłaty dla rolników, którzy produkują takie zboża jak pszenica i gryka.
Niektórzy rolnicy skarżyli się, że muszą zbyt długo czekać na wsparcie rządowe.
Minister tłumaczył, że wystąpiły "problemy proceduralne". Teraz ogłosił jednak, że wnioski zostały zebrane, a dopłaty będą wypłacane.
Dofinansowanie otrzymają rolnicy, którzy sprzedali zboże między 15 kwietnia i 15 lipca. W piątek pieniądze będą już przelewane na konta rolników, a - jak zapewnia Telus - wypłata tym razem nie jest zagrożona.