Dwa tysiące robotników będzie na stałe pracować przy budowie nowego, podziemnego dworca Łódź Fabryczna. W sumie w ciągu 3 lat przez plac budowy przewinie się aż 30 tysięcy pracowników. Prace rozpoczęły się od przygotowania tzw. komory startowej, czyli wielkiej dziury w ziemi.
To jest podziemna część konstrukcji dworca - tłumaczy dyrektor budowy Marcin Zaręba. Komora będzie tak duża jak dworzec, czyli to będzie 400 metrów długości i 100 metrów szerokości. Potem będziemy tworzyć konstrukcję żelbetową tego wykopu. To są ściany szczelinowe i stropy - tłumaczy.
Gdy powstaną fundamenty pod budynek dworca, będzie można przystąpić do budowy części naziemnej. Potem zacznie się kopanie metodą odkrywkową przejścia do drugiej komory, z której będzie montowana tarcza i ona wykona tunel w kierunku dworca Łódź Widzew - wyjaśnia z kolei zastępca dyrektora projektu Marek Faber. Tarcza będzie miała średnicę zewnętrzną 11,30 metra. Maszyna będzie dziennie drążyła od 10 do 15 metrów bieżących tunelu - zaznacza.
Teren, na którym powstanie dworzec Łódź Fabryczna został co prawda zbadany pod względem geologicznym, niewykluczone jednak, że pojawią się problemy z wodami gruntowymi. Budowlańcy twierdzą, że są na to przygotowani. Jesteśmy tu po to, żeby rozwiązywać problemy techniczne - przekonuje zastępca kierownika projektu Roberto Schiaffini. Moja firma pracuje w Warszawie przy budowie metra - to też jest trudny projekt. Jesteśmy tutaj, żeby poradzić sobie ze wszystkim trudnościami, na jakie się natkniemy - zapewnia.
Gdy budowa ruszy już pełną parą, z jej terenu będzie codziennie znikać około tysiąca ton ziemi. Wywóz urobku z placu budowy będzie największą operacją logistyczną, jaką do tej pory przeprowadzono w mieście. Ciężarówki, z których każda będzie mogła zabrać kilkanaście ton ziemi, będą jeździły co 3-4 minuty w godzinach od 6 do 22.