"Spanielka Fifi była cała w odchodach, a jej uszy to był jeden wielki kołtun. Czegoś takiego nie widzieliśmy od dawna" - pisze na Facebooku Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.
Kilka dni temu do biura KTOZ zadzwoniła osoba zaniepokojona warunkami, w jakich trzymany jest spaniel w jednej z miejscowości w gminie Myślenice. Istniało też podejrzenie, że pies może być bity - informuje KTOZ.
Po dotarciu na miejsce okazało się, że suczka o imieniu Fifi rzeczywiście potrzebuje pomocy - pies przebywał w brudnym kojcu, w dziurawej budzie. Zwierzak był cały w odchodach. Uszy to był jeden wielki kołtun - sklejony dodatkowo przez odchody - podkreślają pracownicy KTOZ. Podczas interwencji poprosili właściciela o wyprowadzenie zwierzaka na zewnątrz.
Fifi nie chciała z nim współpracować, a agresja z jaką reagowała na swojego pana mogła świadczyć o tym, że doznała z jego ręki wiele krzywd. Na nasze pytanie, od kiedy pies jest w takim stanie właściciele stwierdzili, że od dwóch tygodni jej nie czesali - czytamy na Facebooku.
Pies został zabrany do schroniska, gdzie zajęli się nim weterynarze. W pierwszej kolejności pozbyli się kołtuna na uszach. Okazało się, że cała ta "skamielina" waży 2 kg. Sami nie mogliśmy uwierzyć jak ten biedy psiak dał radę się poruszać - pisze KTOZ.
Fifi czeka na nowy dom. KTOZ tymczasem informuje, że składa zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez właściciela.