Białostocka policja zatrzymała 28-latka za posiadanie, produkcję i udzielanie narkotyków. Mężczyzna wpadł, kiedy jego matka została przewieziona do szpitala po zjedzeniu przygotowanej przez syna kolacji. Do naleśników 28-latek dodał marihuanę. Jak tłumaczył: chciał, żeby mama lepiej się poczuła.

Mężczyzna słyszał o leczniczych właściwościach marihuany, przygotowane danie miało uśmierzyć dolegliwości jego matki. Kiedy po zjedzeniu naleśników kobieta źle się poczuła, 28-latek zadzwonił na numer alarmowy i wezwał karetkę pogotowia.

Mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy i poinformował, że jego matka źle się czuje, gdyż zjadła naleśnika z marihuaną. Okazało się, że 28-latek sam przygotował kolację z nietypowym dodatkiem. Na miejsce natychmiast wysłano karetkę pogotowia oraz funkcjonariuszy z białostockiej "patrolówki" - mówi Onetowi mł. asp. Katarzyna Zarzecka z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.



Funkcjonariusze na miejscu zdarzenia zabezpieczyli naleśniki z marihuaną, a także ponad 30 gramów suszu, który ukryty był między kartkami encyklopedii. Policjanci znaleźli również dwa krzaki konopi indyjskich oraz sprzęt do uprawy tych roślin.

28-latek trafił do policyjnego aresztu.