USA nie wykluczają samodzielnej akcji przeciwko Irakowi. Amerykański wiceprezydent Dick Cheney oczekuje, że ONZ przyzna w końcu, że Bagdad nie dostosował się do żadnej z rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ w ciągu ostatnich 11 lat. Wydarzenia najbliższych kilku tygodni przesądzą o tym, czy wobec Iraku rozpoczęta zostanie akcja zbrojna - powiedział.
Niebezpieczeństwo jest takie, że ONZ i Rada Bezpieczeństwa zaczną wyglądać jak bezzębny tygrys. Przyjmują rezolucje dotyczące ważnych międzynarodowych problemów, lecz nie następują później żadne działania. Wszystko pozostaje w sferze słów - twierdzi Cheney.
Wiceprezydent wspomniał, że za cztery dni przemówienie na temat Iraku wygłosi w siedzibie ONZ prezydent George W. Bush. W przyszłym miesiącu zaś na temat akcji zbrojnej głosować będą amerykańscy kongresmani.
Cheney poinformował także, że USA przechwyciły transport materiałów, służących do budowy broni atomowej, zmierzający do Iraku. O dostawach surowców, które mogą być wykorzystane dla celów zbrojeniowych, mówiła także Condoleeza Rice, doradca prezydenta Busha do spraw bezpieczeństwa narodowego. Jej zdaniem Irak otrzymuje transporty precyzyjnych narzędzi aluminiowych, używanych w przemyśle obronnym.
Podczas sobotniego spotkania prezydent George W. Bush i premier Wielkiej Brytanii Tony Blair zgodnie stwierdzili, że bezczynność w sprawie Iraku w tej chwili nie wchodzi w rachubę.
Foto Archiwum RMF
10:15