Ksiądz Mateusz Dziedzic nie opuści podopiecznych z Afryki. Misjonarz wróci do Republiki Środkowoafrykańskiej - pisze "Dziennik Polski".

Gazeta przypomina, że porwanie misjonarza z Tarnowa, równo rok temu było tematem numer jeden dyskusji nie tylko w Polsce: Jako zakładnik rebeliantów spędził w buszu 44 dni. Wraz z nim przetrzymywanych było 25 Afrykanów. Wszyscy odzyskali wolność.

Dziennik informuje, że obecnie ks. Mateusz Dziedzic jest w drodze do Republiki Środkowoafrykańskiej. Wraca do diecezji Bouar, skąd został porwany. Będzie tam nadal pracował jako duszpasterz.

Chcę wrócić do kraju, w którym pracowałem pięć lat, ponieważ byłem tam szczęśliwy jako ksiądz i jako misjonarz. Przez porwanie zostałem wyrwany z tej ziemi. Chcę tam wrócić, by kontynuować moją misję. Znam tych ludzi, znam ich potrzeby, znam ich cierpienia zadane szczególnie przez ostatnią wojnę - powiedział w Radiu Watykańskim przed odlotem do Afryki.

Cały artykuł w najnowszym "Dzienniku Polskim".

(mal)