Aż trzy zarzuty usłyszała 38-latka z Warszawy, która dwa dni temu przez dwa województwa uciekała samochodem przed policją. Paulinie D. grozi do pięciu lat więzienia.
Ten najpoważniejszy zarzut dotyczy niezatrzymania się do policyjnej kontroli. Od czerwca jest to przestępstwo, za które grozi nawet pięć lat więzienia. Kobieta usłyszała także zarzut znieważenia policjantów i naruszenia ich nietykalności cielesnej.
Prokuratura nie ujawnia treści zeznań. Jak dowiedział się wczoraj nasz dziennikarz Grzegorz Kwolek od sandomierskiej policji, 38-latka nie przyznaje się. Odpowie z wolnej stopy. Musi jednak stawiać się co kilka dni na komisariacie policji w Warszawie.
Paulina D w środę nad ranem nie zatrzymała się do kontroli w Dwikozach pod Sandomierzem. Terenowym samochodem ominęła kilka policyjnych blokad, funkcjonariusze zmusili ją do zatrzymania się dopiero sto kilometrów dalej - pod Radomiem.
(az)