W ten weekend do niespełna 30-tysięcznego Zakopanego może przyjechać nawet – uwaga! – ćwierć miliona turystów. Korki przed wjazdem i na ulicach miasta - pewne, do tego tłok na Krupówkach i najbardziej popularnych szlakach, kolejki do wszelkich atrakcji, a nawet do restauracji i bankomatów.

Turystów czeka nie lada przeprawa, ale górale są zadowoleni. Chwała Bogu. Myśmy cały rok na ten weekend czekali – mówią. To dobrze, bo coś kupią; zawsze coś zarobimy. Z góralami rozmawiał reporter RMF FM Maciej Pałahicki: