Trybunał Konstytucyjny zajmie się dzisiaj sprawą dopuszczalności tzw. aborcji eugenicznej, czyli aborcji w przypadku ciężkiego upośledzenia płodu. Jeśli TK orzeknie, że przepisy, które zezwalają na usunięcie ciąży w takiej sytuacji, są niekonstytucyjne, będzie to oznaczać pierwszą zmianę w wypracowanym w 1993 roku kompromisie aborcyjnym.
Obowiązująca od 1993 roku Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zezwala na dokonanie aborcji w trzech przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu oraz gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego, np. gwałtu.
W dwóch pierwszych przypadkach przerwanie ciąży jest dopuszczalne do momentu osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem matki. W trzecim przypadku - ciąży powstałej w wyniku czynu zabronionego - aborcja jest dopuszczalna, jeśli od początku ciąży nie upłynęło więcej niż 12 tygodni.
W 2019 roku do Trybunału Konstytucyjnego trafił wniosek grupy 119 posłów Prawa i Sprawiedliwości, PSL-Kukiz'15 i Konfederacji, w którym zaskarżono przepis stwierdzający, że aborcja jest dopuszczalna, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Zaskarżono także przepis doprecyzowujący tę regulację, w którym mowa jest o tym, że w takiej sytuacji przerwanie ciąży jest dopuszczalne do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem matki.
Zdaniem wnioskodawców, przepisy te legalizują praktyki eugeniczne w stosunku do dziecka jeszcze nienarodzonego.
"Uzasadnienie prawne przesłanki eugenicznej w demokratycznym państwie prawnym budzi zasadnicze wątpliwości" - czytamy we wniosku, którego autorzy podkreślili, że szerokie rozumienie pojęcia "człowiek", obejmujące także istotę ludzką w prenatalnej fazie rozwoju, "znajduje silne uzasadnienie w ochronie godności ludzkiej".
"Skoro przymiot godności ludzkiej przysługuje człowiekowi od momentu powstania życia ludzkiego, zaś ochrona prawa do życia jest bezpośrednią konsekwencją ochrony godności ludzkiej, to wykładnia art. 38 Konstytucji (mówiącego o ochronie życia człowieka - przyp. PAP) w perspektywie art. 30 Konstytucji RP (mówiącego o ochronie godności człowieka - przyp. PAP) prowadzi do wniosku, że prawo do życia przysługuje człowiekowi na każdym etapie rozwoju, na którym przysługuje mu również ochrona godności ludzkiej, a zatem również w okresie prenatalnym" - czytamy także we wniosku.
9 października portal OKO.press, który przeanalizował listę z odręcznymi podpisami posłów popierających wniosek, opublikowaną na Twitterze przez jednego z autorów wniosku Piotra Uścińskiego, podał - zastrzegając, że 19 podpisów nie był w stanie rozszyfrować - że pod wnioskiem do TK podpisało się 107 posłanek i posłów Prawa i Sprawiedliwości, 11 parlamentarzystów Konfederacji i jeden przedstawiciel PSL-Kukiz’15.
Wśród podpisanych pod wnioskiem są m.in. szef MSZ Zbigniew Rau, wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta czy wiceszef ministerstwa aktywów państwowych Janusz Kowalski.