Prezydent podpisze Traktat Lizboński dopiero wtedy, kiedy ucichnie afera hazardowa - ustaliła nieoficjalnie reporterka RMF FM Agnieszka Witkowicz. Prezydencki minister Paweł Wypych przekonuje, że zwłoka to kwestia "techniczna".
Czy to jest dziś, czy w ciągu trzech, czy pięciu dni, czy tygodnia, to nie ma znaczenia. Polacy żyją w tej chwili zupełnie innymi problemami wyjaśnienia afery - mówił Wypych.
Urzędnicy Kancelarii Prezydenta nie chcą podać konkretnej daty podpisania traktatu. Trudno się więc oprzeć wrażeniu, że czekają na dobry moment. Bo przecież nie można pozwolić, by tak ważna decyzja, stawiająca prezydenta w dobrym świetle zniknęła pod lawiną doniesień o aferze.