Nie żyje siedemnastolatek raniony metalowym odłamkiem petardy „samoróbki”. Bawił się z młodszymi kuzynami. Chłopcy umieścili ładunek w metalowej obudowie po gaśnicy i podpalili. Kuzynom nic się nie stało.
W czasie kiedy doszło do detonacji, 17-latek przebywał za stojącym na podwórku samochodem. Siła wybuchu była tak duża, że jeden z metalowych odłamków wbił się w klatkę piersiową chłopca, który poniósł śmierć na miejscu.