Dwaj 16-latkowie z Żychlina w Łódzkiem, podejrzewani o zamordowanie 67-latki i ranienie jej 10-letniej wnuczki, trafią na trzy miesiące do schroniska dla nieletnich. Taką decyzję podjął sąd w Kutnie.
Do tragedii doszło w nocy z piątku na sobotę w jednym z domów w Żychlinie, w którym mieszkała 67-latka ze swoim 15-letnim wnukiem. W domu nocowała także 10-letnia wnuczka kobiety i 16-letni kolega wnuka.
W sobotę nad ranem matka 10-latki znalazła ciało 67-latki z ranami kłutymi. Dziewczynka również miała rany cięte, między innymi rąk i pleców. 10-latkę przewieziono śmigłowcem do szpitala; jej stan jest stabilny.
Prokurator, policjanci i eksperci kryminalistyczni - zabezpieczyli ślady i dowody. Uznali, że kobieta i jej wnuczka zostały zaatakowane, gdy spały, a związek ze sprawą mogą mieć wnuk kobiety i jego kolega.
Obu nastolatków zatrzymano w opuszczonej cegielni w pobliżu Żychlina; mieli ze sobą nóż - prawdopodobne narzędzie zbrodni. Przesyłkę z nożem 15-latek otrzymał prawdopodobnie w piątek - chwalił się nim na jednym z portali społecznościowych. Według śledczych, może to oznaczać, że zbrodnia była zaplanowana.
Sąd w Kutnie podjął decyzję o umieszczeniu 16-latków w schronisku dla nieletnich. Uznał, że ich odizolowanie od społeczeństwa jest konieczne. Na razie nie wiadomo, czy są poczytalni i mogą odpowiadać za swoje czyny. Odpowiedź na to pytanie mają dać badania psychiatryczne. Gdy sąd pozna ich wyniki, zdecyduje, czy będą sądzeni jak nieletni czy jak dorośli.
(es)