To środek do likwidacji insektów i gryzoni zabił dwoje polskich marynarzy na należącym do armatora ze Szczecina statku Nefryt – stwierdziła Komisja Badania Wypadków Morskich. Do tragicznego wypadku doszło rok temu w rejonie Wybrzeża Kości Słoniowej.
Komisja, po przeprowadzonym dochodzeniu uznała, że marynarze zatruli się fosforowodorem. To silnie trujący gaz używany w procesie fumigacji, czyli dezynsekcji ładunku na statku. Fosforowodór jest bezwonny, dlatego nie można go wykryć. Wpuszczony do ładowni statku gaz przez nieszczelne przewody wentylacyjne dostał się do kabin marynarzy. Kajuty dwójki marynarzy, którzy zmarli na pokładzie Nefryta, znajdowały się jedna nad drugą.
Komisja Badania Wypadków Morskich na razie wydała uchwałę w tej sprawie i zapowiedziała przygotowanie szczegółowego raportu. Trafi on do prokuratury w Szczecinie, która prowadzi śledztwo w sprawie wypadku przy pracy. Tak tragedia z "Nefryta" została przez śledczych zakwalifikowana.
W wyniku zatrucia na Nefrycie zmarła dwójka niespełna 30-letnich marynarzy. Jakub i Karolina byli parą, po rejsie mieli się pobrać. Kilkunastu innych członków załogi trafiło do szpitala. Na początku przedstawiciele armatora utrzymywali, że u załogi doszło do zatrucia pokarmowego.
(mn)