Skrajnie wyziębionego mężczyznę uratowali lekarze z Wrocławia. Do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu w nocy trafił 70-latek, którego temperatura ciała wynosiła zaledwie 24 stopnie.
Lekarzom udało się ogrzać organizm - mówi Krzysztof Sycz z oddziału ratunkowego uniwersyteckiego szpitala. Sposobem zalecanym jest sposób inwazyjny, z udziałem krążenia pozaustrojowego. Czasami udaje się bez metod inwazyjnych uzyskać stabilizację stanu, tak jak w tym przypadku. To jest ogrzewanie pacjenta płynami infuzyjnymi, radiatorem ciepła, kocami - tak jak było tutaj przeprowadzone - mówił lekarz w rozmowie z RMF FM.
Mężczyzna czuje się dobrze. Zostanie jednak w szpitalu na dalszą obserwację.
Wyziębienie mogło doprowadzić do uszkodzenia nerek.
(mal)