Prokuratura zajęła się sprawą 3-miesięcznego chłopca, który zmarł w sylwestrową noc w Bytomiu. Policję o o śmierci dziecka zawiadomili jego rodzice, którzy dziś zostali przesłuchani. Na ciele chłopca nie znaleziono śladów pobicia, więc zwolniono ich do domu. Przyczynę zgonu ma wyjaśnić dopiero sekcja zwłok.
W noc sylwestrową małżeństwo przyszło wraz z dzieckiem do mieszkania babci chłopca. Tam przebywali do rana. Około 8 rano rodzice wezwali policję. Zauważyli bowiem, że dziecko jest sine i nie oddycha. Oboje byli pijani - mówi Adam Jakubiak z bytomskiej policji.
22-letnia kobieta miała w organizmie około promila alkoholu, 44-letni mężczyzna - prawie 3 promile. Musieli wytrzeźwieć, dlatego dopiero dziś zostali przesłuchani. Na ciele chłopca nie było jednak pobicia, więc jego rodziców zwolniono do domu.
Na razie nadal nie wiadomo, dlaczego dziecko zmarło. Przyczynę śmierci chłopca ma wyjaśnić zlecona już przez prokuratora sekcja zwłok.