​Śledztwo w sprawie śmierci głogowskiego radnego Pawła Chruszcza zostało przekazane Prokuraturze Okręgowej w Legnicy. Zostanie ono także objęte nadzorem Prokuratury Krajowej - poinformowała PK.

Jak podano, na polecenie zastępcy prokuratora generalnego Krzysztofa Sieraka postępowanie przygotowawcze dotyczące śmierci Pawła Chruszcza prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Głogowie zostało przekazane do dalszego prowadzenia Prokuraturze Okręgowej w Legnicy ze względu na publiczną funkcję sprawowaną przez zmarłego.

Sprawa ta zostanie również objęta nadzorem służbowym Prokuratury Krajowej.

Prokuratura podała także wstępne ustalenia śledczych. Zwłoki Pawła Chruszcza zostały znalezione 31 maja w późnych godzinach wieczornych. Na miejscu zdarzenia zostały przeprowadzone czynności przez prokuratora przy udziale funkcjonariuszy policji oraz biegłego lekarza sądowego.

Dokonano oględzin zwłok, miejsca zdarzenia oraz znalezionych przy zwłokach przedmiotów, które zostały zabezpieczone na potrzeby postępowania. Decyzją prokuratora 1 czerwca przeprowadzono sekcję zwłok.

Jak wynika ze wstępnej opinii biegłych, przyczyną zgonu było uduszenie poprzez powieszenie. Ostateczna opinia zostanie sporządzona po uzyskaniu wyników wszystkich zleconych badań - poinformowała PK.

Jak podawały media, ciało 42-letniego radnego Głogowa Pawła Chruszcza znaleziono powieszone na słupie energetycznym. Śledztwo ma wyjaśnić, czy było to samobójstwo, czy w grę wchodzi udział osób trzecich.

"Dziennik Gazeta Prawna" poinformował, że na rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu Sejmu Chruszcz miał rozmawiać z byłym szefem CBA, obecnie sekretarzem stanu w KPRM Maciejem Wąsikiem, by przekazać mu dokumenty dotyczące sprzedaży przez władze miasta przedszkola po zaniżonej cenie. Radny zainteresował się przedszkolem, do którego chodził jego najmłodszy syn, gdy na początku marca odkryto, że opiekunka znęcała się nad niepełnosprawnym dzieckiem.

Na kwietniowej sesji rady miasta - napisał "DGP" - pomiędzy prezydentem Głogowa Rafaelem Rokaszewiczem a radnym Chruszczem doszło do starcia w sprawie przedszkola. Rokaszewicz obiecał przekazać dokumentację w sprawie placówki, a jednocześnie złożył zawiadomienie do prokuratury, że został obrażony jako funkcjonariusz publiczny. Właściciel przedszkola żądał od Chruszcza przeprosin i wypłaty na swoją fundację zajmującą się "ochroną i promocją zdrowia małoletnich".

(az)