"Policja przestrzega przed fałszywymi ofertami kwater w górach. Zazwyczaj są to nad wyraz atrakcyjne ogłoszenia, kuszące znakomitą lokalizacją, zaniżoną ceną i pięknymi zdjęciami, ale nie dajmy się oszukać" - ostrzega Barbara Szczerba z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Tylko podczas Sylwestra zakopiańska policja odebrała kilkanaście zgłoszeń od turystów, którzy zostali oszukani na tzw. "wirtualne katery".
Niemal codziennie otrzymujemy jedno bądź dwa zgłoszenia o takim oszustwie. Ta skala jest niższa niż w poprzednich latach. Turyści są coraz bardziej ostrożni, jednak cały czas apelujemy o czujność - podkreślił rzecznik zakopiańskiej policji Roman Wieczorek. Dodał, że także właściciele kwater zgłaszają przypadki wykorzystania przez oszustów nazwy lub wizerunku ich pensjonatu czy hotelu.
Oszustwo polega na umieszczaniu w internecie - na portalach aukcyjnych lub spreparowanych stronach ogłoszeń o atrakcyjnych noclegach w Zakopanem i okolicach, które, jak okazuje się po przyjeździe na miejsce - nie istnieją.
Policjanci radzą, by załatwiania spraw związanych z rezerwacją noclegu nie zostawiać na ostatnią chwilę, bo działanie w pośpiechu nie sprzyja zachowaniu ostrożności i by nie dać nabrać się na superokazje cenowe.
Porównajmy cenę wynajmu z innymi noclegami w podobnym standardzie i lokalizacji. Decydując się na konkretną ofertę, sprawdźmy, czy domek, pensjonat, kwatera faktycznie istnieje i czy istnieje podany adres, ponieważ zdarza się, że ogłoszenie dotyczy ulicy, której nie ma - uczula Barbara Szczerba.
Nie sugerujmy się opiniami zadowolonych klientów dostępnymi na stronie internetowej, bo w przypadku oszustwa są one spreparowane. Jeżeli w ogłoszeniu podano bardzo mało informacji np. tylko numer telefonu komórkowego, powinno to wzbudzić naszą czujność. Im ogłoszenie bardziej anonimowe, tym bardziej podejrzane - dodała.
Najlepiej pojechać w miejsce polecone przez znajomych lub inne osoby, które już tam były. Jeżeli obiekt działa legalnie, powinien być zarejestrowany w Urzędzie Miasta - w przypadku Zakopanego na stronie internetowej urzędu w części przeznaczonej dla turystów, znajduje się zakładka: baza noclegowa. Pozostałe obiekty można sprawdzić w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG).
Policjanci radzą, by zaliczkę wymaganą przez właściciela obiektu wpłacać na konto bankowe. Każda propozycja przelania pieniędzy w inny sposób, w tym przez pośredników, powinna wzbudzić nasze podejrzenia. Wynajmujący powinien też prosić o wystawienie faktury, rachunku lub paragonu za zaliczkę i zachować całą dokumentację związaną z transakcją: potwierdzenie przelewu oraz e-maile, które wysyłał i otrzymał.
Z kolei właściciel pensjonatu czy apartamentu, która zauważy, że zdjęcia lub inne dane jego kwatery zostały "skradzione" i są na innej stronie oferującej noclegi, powinien po uprzednim zabezpieczeniu dowodu - dokonaniu zrzutu ekranu i wydruku, niezwłocznie interweniować u administratora strony w celu zablokowania ogłoszenia i zawiadomić policję.