W piątek może dojść do głosowania w Sejmie w sprawie pakietu ustaw zdrowotnych z senackimi poprawkami. Największe spory budzi ustawa dotycząca prywatyzacji szpitali. Wszystko wskazuje na to, że od 1 stycznia będziemy się leczyć tak jak do tej pory, bo plany rządu zakończą się prawdopodobnie fiaskiem.
Przy okazji ustawy o przekształcaniu ZOZ-ów nie ma żadnego dialogu – skarży się opozycja. To nieprawda. W Senacie wprowadzono wiele poprawek, których chciała Lewica – odpowiada rząd. I tak wszyscy wzajemnie przerzucają piłeczkę, a z tej gry niewiele wynika.
Opozycja straszy prywatyzacją, a Platforma komentuje krótko – to bzdura: Samorząd, który by się pozbył szpitala, od razu pakowałyby się na taczkę i na tej taczce by go wywieźli. W najbliższych wyborach zostałby zmieciony - tłumaczy szef senackiej komisji zdrowia Władysław Sidorowicz. Tłumaczenia jednak na niewiele się zdają. Jak usłyszała reporterka RMF FM, Lewica zdania nie zmieni i nie pomoże rządowi w odrzuceniu zapowiedzianego już prezydenckiego weta. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują więc, że wielkimi krokami zbliża się zdrowotna porażka rządu Tuska, kto wie, czy nie największa jego historii.