Od 4,1 do 5,8 miliona Polek zdecydowało się przynajmniej raz w życiu na usunięcie ciąży - informuje "Gazeta Wyborcza", powołując się na unikatowe badania CBOS-u. "Prawo nie działa w pełni ale jednak działa. Choć powinno być uzupełniane edukacją seksualną, dostępnością środków antykoncepcyjnych" - przekonuje w rozmowie z gazetą socjolog, prof. Mirosława Grabowska.
Badania, których wyniki publikuje "GW" były prowadzone przez pół roku. Zadbano o to, by zapewnić uczestniczących w nim kobietom maksymalny komfort i możliwość szczerego wypowiedzenia się. Z uzyskanych w ten sposób danych badacze wyciągnęli wniosek, że można ocenić z dużym prawdopodobieństwem, że nie mniej niż co czwarta, ale też nie więcej niż co trzecia dorosła Polka w ciągu swojego życia przerwała ciążę.
Obowiązująca w Polsce ustawa aborcyjna dopuszcza przeprowadzenie legalnej aborcji wyłącznie w trzech przypadkach. Chodzi o sytuacje, gdy płód jest nieodwracalnie uszkodzony, ciąża jest wynikiem przestępstwa lub przerwanie jej może doprowadzić do uratowania życia i zdrowia kobiety. Jednak lekarze często odmawiają skierowania na legalny zabieg. To skutkuje omijaniem obowiązujących przepisów różnymi metodami. Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny twierdzi, że ciąże przerywa rocznie od 80 do 200 tysięcy Polek. Znacząca część tych zabiegów wykonywana jest poza granicami Polski.
Te badania wiele mówią o naszym społeczeństwie. Pokazują, że do pewnego stopnia ustawa antyaborcyjna działa - mówi w rozmowie z "GW" szefowa CBOS prof. Mirosława Grabowska. Kobiety, które dojrzewały już po wprowadzeniu nowej ustawy w 1993 roku, przerywają ciążę zdecydowanie rzadziej, niż kiedy obowiązywała znacznie bardziej liberalna ustawa - wyjaśnia.