Minister sportu Andrzej Biernat znalazł się pod lupą CBA - ustalili reporterzy śledczy RMF FM. Według naszych informacji Centralne Biuro Antykorupcyjne ma wątpliwości co do kilku oświadczeń majątkowych szefa resortu sportu z lat 2010-2014. "Rozumiem, że CBA robi swoje" - tak sprawę komentuje poseł PO Waldy Dzikowski. "Można mieć. Pytanie skąd" - dodaje Jarosław Zieliński z PiS.
Po przeanalizowaniu czterech oświadczeń majątkowych Andrzeja Biernata wątpliwości CBA wzbudziły zakupy ministra. Trzy lata temu nabył on luksusowy samochód terenowy. Jak wynika z deklarowanych przez niego dochodów mógł nie mieć środków na taki zakup.
Według naszych nieoficjalnych informacji, agenci CBA, zwrócili się do ministra o wyjaśnienia w tej sprawie. Poprosili też o wgląd w dokumenty i o wyciągi z konta. Jak się okazuje, Andrzej Biernat miał stanowczo odmówić współpracy. Dlatego CBA o zgodę na analizę jego konta poprosiło sąd, który się na to zgodził. To prawda kontrolujemy oświadczenie majątkowe ministra - potwierdza nasze informacje rzecznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego Jacek Dobrzyński.
Zobacz oświadczenie majątkowe A. Biernata z 2010 roku
Zobacz oświadczenie majątkowe A. Biernata z 2011 roku (początek nowej kadencji)
Zobacz oświadczenie majątkowe A. Biernata z 2012 roku
Zobacz oświadczenie majątkowe A. Biernata z 2013 roku
Zobacz oświadczenie majątkowe A. Biernata z 2014 roku
Kontrola oświadczeń majątkowych ministra sportu ma się zakończyć najwcześniej pod koniec marca. CBA od 30 września prowadzi kontrolę oświadczeń majątkowych. Planowany termin zakończenia tych czynności przypada na koniec marca. Nic więcej w tej sprawie teraz nie mogę powiedzieć - podkreśla w rozmowie z RMF FM Małgorzata Matuszak z CBA.
Z tego co ja wiem, to CBA sprawdza rutynowo oświadczenia wszystkich posłów i senatorów. Trudno mi komentować. To jest sprawa mojego zresztą przyjaciela ministra Andrzeja Biernata. Wierzę w to, że on to wszystko szczegółowo wyjaśni. Rozumiem, że CBA robi swoje. Wierzę, że wszystko się skończy przyzwoicie, bo Andrzej Biernat jest przyzwoitym człowiekiem - tak sprawę komentuje partyjny kolega ministra Waldy Dzikowski.
Stan majątkowy osób pełniących ważne funkcje publiczne powinien być przejrzysty. Źródła dochodów, tego co takie osoby posiadają powinny być wiarygodne, jawne i udostępnione opinii publicznej i odpowiednim organom - mówi Jarosław Zieliński z PiS. Nie jest grzechem coś posiadać, jeżeli ktoś dorobił się tego uczciwie. Tylko trzeba powiedzieć, skąd się ma, to co się ma.
Jeżeli minister konstytucyjny odmawia dostępu do informacji, do źródła swoich dochodów to można pytać dlaczego? Czy ma coś do ukrycia? - pyta były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji. Jak podkreśla, sprawa musi zostać wyjaśniona. Mam nadzieję, że CBA przeprowadzi postępowanie uczciwie. Na razie nikt nie mówi o winie, ale sprawę trzeba zbadać - dodaje.
Jeżeli ktoś nie chce współpracować z organami, które wyjaśniają sprawę skąd ma majątek to znaczy, że chyba ma coś do ukrycia. Ja to tak odbieram - mówi reporterowi RMF FM Jan Dziedziczak z PiS. Jak podkreśla, sprawę powinna wyjaśnić Ewa Kopacz. To jest skrajnie demoralizujące, jak minister konstytucyjny tak się zachowuje: jeżeli ma się niewyjaśnione sto tysięcy złotych. Andrzej Biernat jest baronem PO. Jest kandydatem na sekretarza generalnego partii - przypomina Dziedziczak.
Mam nadzieję, że pani premier będzie miała odwagę wyciągnąć konsekwencje. Osoba, która nie chce współpracować z organami wyjaśniającymi tak poważną sprawę powinna natychmiast przestać być ministrem i zasiadać we władzach partii - twierdzi poseł Prawa i Sprawiedliwości.
W podobnym tonie wypowiada się Eugeniusz Kłopotek z koalicyjnego PSL-u. Każdy, kto decyduje się na pełnienie takiej funkcji, musi wiedzieć, że jest prześwietlany. Każdy z nas musi sobie z tego zadawać sprawę - mówi. Jeżeli ktoś nie ma nic do ukrycia to mówi: proszę bardzo. Sprawdzajcie. Dlatego każdy niech się zastanowi. Ma grzeszki na sumieniu, czy nie ma? - pyta Kłopotek i jak podkreśla: zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Odwołania ministra domaga się Solidarna Polska. Pan minister znalazł się w sytuacji, która stawia pod znakiem zapytania jego moralną legitymację do pełnienia urzędu. Wedle doniesień medialnych, utrudnia on działania CBA.
Wydaje się, że rzeczą naturalną w takim przypadku, jest ułatwienie działań funkcjonariuszom CBA. Tymczasem wychodzi na to, że pan minister utrudnia im pracę. Taka sytuacja jest zdumiewająca. Zwracam się do pani Ewy Kopacz, żeby pan minister zmienił zdanie. A jeśli tak się nie stanie, to aby został odwołany - mówi Zbigniew Ziobro.
Krótko po godzinie 13 Ministerstwo Sportu i Turystyki wydało komunikat ws. oświadczeń majątkowych Andrzeja Biernata.
Minister Sportu i Turystyki podobnie jak inni wysocy urzędnicy państwowi, został poddany standardowej kontroli prawidłowości i prawdziwości oświadczeń o stanie majątkowym. Podczas postępowania kontrolnego zadeklarował pełną otwartość na współpracę. Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego poinformowali o obowiązujących procedurach w zakresie dostępu do kont bankowych i wystąpili o zgodę do sądu na ujawnienie tajemnicy bankowej, na co sąd wyraził zgodę.
Należy podkreślić, że postępowanie kontrolne jest w toku i minister Andrzej Biernat nie został poinformowany o jakichkolwiek nieprawidłowościach bądź poproszony o dodatkowe wyjaśnienia - czytamy w oświadczeniu resortu sportu.