Z powodu strajków i demonstracji adwokatów pustkami mogą dziś świecić sale rozpraw we Francji. Prawnicy protestują przeciwko największej od ponad pół wieku reformie kodeksu karnego, która ma zostać uchwalona po południu przez parlament.
Projekt ten ma na celu zaostrzenie walki z organizacjami mafijnymi, ale zdaniem wielu adwokatów jest "szokujący" i "antydemokratyczny". A lewicowe gazety mówią wprost: To „Powrót pały”, bądź „Narodziny państwa policyjnego”.
Reforma zakłada m.in. przedłużenie aresztu tymczasowego z dwóch do czterech dni, odmówienie pomocy prawnej aresztowanym przez dwie pierwsze doby, przeprowadzanie rewizji w środku nocy, możliwość przeprowadzania policyjnych prowokacji.
Zdaniem krytyków reformy prawa człowieka i obywatela są zagrożone. Nowoczesny i demokratyczny wymiar sprawiedliwości nie może łamać praw człowieka i traktować adwokatów jak wrogów - podkreśla paryski adwokat, jeden z przywódców strajku.
Minister odpowiada, że adwokaci przesadzają, bo zmiany w kodeksie karnym dotyczyć będą w zasadzie tylko osób podejrzanych o najcięższe przestępstwa, np. brutalne napady, organizowanie sieci prostytucji, handel narkotykami na dużą skalę czy wymuszanie haraczu. Lewicowa opozycja zapowiedziała, że zażąda zbadania zgodności nowej ustawy z konstytucją.
15:30