Pięć godzin trwała operacja Jarosława Wałęsy, który wczoraj po południu miał poważny wypadek motocyklowy. Zabieg na kręgosłupie wykonany w nocy zakończył się sukcesem - poinformował rzecznik Wojskowego Instytutu Medycznego Piotr Dąbrowiecki. Jak dodał, pacjent jest w stanie stabilnym, przebywa na oddziale intensywnej terapii.
To była operacja odbarczenia kręgosłupa. Liczymy, że Jarosław Wałęsa będzie mógł chodzić na własnych nogach - tłumaczył dziennikarzom Piotr Dąbrowiecki. Kolejne zabiegi operacyjne - jak dodał zostaną przeprowadzone w późniejszym terminie.
W tej chwili oceniamy, że następne zabiegi będziemy wykonywali w trybie odroczonym. Będą to zabiegi rekonstrukcyjne, w związku z tym nie ma konieczność, aby je wykonywać w dniu dzisiejszym, albo jutrzejszym - zaznaczył. Dodał, że Wałęsa jest w śpiączce, a lekarze są w stałym kontakcie z jego rodziną.
Jarosław Wałęsa został wieczorem przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do warszawskiego szpitala przy ulicy Szaserów z placówki w Płocku. Trafił tam po wypadku drogowym. Wałęsa, który jechał na motorze, zderzył się w Stropkowie pod Sierpcem na Mazowszu z terenowym autem.
Według wstępnych ustaleń płockiej prokuratury, która bada okoliczności wypadku, do zderzenia doszło, gdy stojący na poboczu drogi samochód włączał się do ruchu.