Policja w Międzyrzeczu w województwie lubuskim zatrzymała mężczyznę, który sprzedawał silne leki psychotropowe młodzieży. Za jedną tabletkę brał najwyżej dwa złote. Teraz może trafić do więzienia nawet na 10 lat.
38-latek kupował tabletki legalnie, korzystając ze świadczeń zdrowotnych. Następnie sprzedawał leki gimnazjalistom. Nastolatkowie zażywali je na imprezach i spotkaniach towarzyskich - poinformował rzecznik lubuskiej policji Sławomir Konieczny.
Według policji mężczyzna nielegalnie wprowadził do obrotu co najmniej 100 szt. silnie działających tabletek antydepresyjnych. Licząc na szybki zysk, sprzedawał je po 1-2 zł za sztukę. Policja na razie namierzyła czterech gimnazjalistów, uczniów tej samej szkoły, którzy wiele razy kupowali tabletki od Roberta B.
Mieszkaniec Międzyrzecza usłyszał zarzut sprzedaży środków psychotropowych osobom nieletnim. Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii przewiduje za takie postępowanie karę do 10 lat więzienia - powiedział Konieczny.
Zdaniem policjantów, dzięki zatrzymaniu mężczyzny udało się zapobiec nieszczęściu. Oferowany przez niego lek ma silne działanie; jego niekontrolowane zażywanie może prowadzić do uzależnienia, utraty zdrowia albo życia.