Czy prezydent już zdecydował, że 1 lutego rozwiąże Sejm, tłumacząc, że nie otrzymał na czas budżetu? Być może już wieczorem doczekamy się odpowiedzi. Na dziś bowiem przesunięto spotkanie Lecha Kaczyńskiego z liderami Platformy.
Do dzisiejszego spotkania dojdzie, jeśli Lech Kaczyński uzna, że dwójka Tusk-Rokita dostatecznie się uspokoiła. Prezydent tego nie ułatwia, bo na pytanie, czy głowa państwa jest zwolennikiem rozwiązania Sejmu, z Pałacu Prezydenckiego słychać, że Lech Kaczyński odpowie na to w stosownym czasie.
Wczoraj Lech Kaczyński odwołał spotkanie z liderami PO. Prezydent poczuł się urażony wypowiedziami polityków Platformy, w których sugerowali, że uczestniczy on w PiS-owskich rozgrywkach. Część polityków PO upatrywała w tym spotkaniu innych celów, które nie licują z sytuacją obecną - mówił szef prezydenckiej kancelarii, apelujący w imieniu swojego szefa o wyciszenie emocji. Prezydent dał na to liderom PO dobę.
Liderzy PO zacisnęli więc zęby i przyjęli kolejny pstryczek w nos. Zapowiedzieli jednocześnie, że „w imię troski o państwo” do rozmów są gotowi dziś, jutro i zawsze... Ale z tym trochę wymuszonym spokojem najlepiej się nie czują. Powiedzmy uczciwie. Traktujemy to wytłumaczenie jako wykręt. Przyjmujemy do wiadomości, że nad tym wykrętem musimy przejść do porządku dziennego - mówił Jan Rokita.
Jednocześnie raz jeszcze podkreślił, że od prezydenta chce uzyskać odpowiedź na pytanie, co dalej; co z rozwiązaniem parlamentu; czy zamiarem prezydenta są przyśpieszone wybory, czy też stabilizacja władzy.
Brakuje nam wiedzy, czego chce prezydent Rzeczpospolitej nie jako brat swojego brata, ale jako głowa państwa wybrana w ostatnich wyborach; innymi słowy: czy zamierza doprowadzić do przyśpieszonych wyborów, czy też zamierza przyczynić się do ustabilizowania władzy, której jego brat nie potrafi od 3 miesięcy w sposób rozsądny poprowadzić - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM Jan Rokita.