Polacy wracają z wyjątkowo długiego weekendu, który dla niektórych liczył nawet 9 dni. Na większości dróg w Polsce ruch jest umiarkowany. Policja apeluje jednak o ostrożność.
W Wielkopolsce najwięcej aut jedzie drogą nr 11. Sznur aut zaczyna się ok. 30 kilometrów przed Poznaniem. Od Obornik kierowcy zgodnie jadą nie więcej niż 60 kilometrów na godzinę. Większy ruch panuje także na trasie od granicy z Niemcami. Jedyny poważny wypadek w regionie zdarzył się na trasie Poznań-Katowice. Szarża kierowcy BMW skończyła się śmiercią dwóch osób.
Policja apeluje do wracających z urlopu o ostrożność i dostosowanie prędkości do warunków na drogach. Funkcjonariusze proszą również kierowców, by nie odkładali powrotu do domu na późny wieczór.
Na drogach trwają wzmożone kontrole policyjne. W całym kraju rozmieszczono ponad tysiąc punktów pomiaru prędkości. Policjanci sprawdzają też trzeźwość kierowców, sposób przewożenia dzieci i zapięcie pasów.
W sumie podczas trwającego 9 dni przedłużonego weekendu doszło do 969 wypadków, w których zginęło 104 osoby, a rannych zostało 1301. Zatrzymano aż 5456 pijanych kierowców.