Przetrwała jesień, miała nie dać się mrozom nawet do minus 20 stopni Celsjusza, ale czy nie uległa polskiej srogiej zimie – mieszkańcy Sopotu martwią się o los palmy, która rośnie przy jednym z bloków.
Palma usycha i na pierwszy rzut oka nie ma nadziei, że zdoła się podźwignąć po zimowych mrozach. Mieszkańcy jednak wierzą, że natura i tym razem okaże się nieobliczalna i palma przetrwa.
Palma budziła i nadal budzi sensację. Po cichu liczono, że jeżeli egzotyczny eksperyment się uda, zasadzone zostaną identyczne palmy – np. przy moniaku. Botanicy utrzymywali, że roślina wytrzyma mrozy nawet do minus 20 stopni, jednak tej zimy bywało jeszcze mroźniej. O tym, czy palma ostatecznie przegrała z zimnem, dowiemy się za kilka tygodni.