Tragiczna informacja ze Śląska. W kopalni "Bielszowice" w Rudzie Śląskiej zginął 44-letni górnik. Był maszynistą podziemnego elektrowozu. Ciało mężczyzny obok wykolejonej lokomotywy, znalazł jego kolega. Nie wiadomo, dlaczego elektrowóz się wykoleił i co było przyczyną śmierci górnika. Mężczyzna osierocił czworo dzieci.
Śmierć górnika w kopalni "Bielszowice"
Piątek, 12 grudnia 2008 (21:42)