O zeznaniach świadka koronnego, który miał obciążać Mirosława Drzewieckiego, poinformował nas prokurator z Katowic - mówił na konferencji w asyście swojego byłego zastępcy Mariusz Kamiński. Były szef CBA odpowiadał w ten sposób na słowa prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, który stwierdził dziś w Kontrwywiadzie RMF FM, że nie ma zeznań mówiących o nielegalnym finansowaniu PO przez mafię.
Chodziło o zeznania świadka o pseudonimie "Broda", który - według Kamińskiego - chciał mówić o byłym ministrze sportu, jednak sprawa ta została zatuszowana. Seremet jednoznacznie stwierdził dziś, że nie ma zeznań "Brody" mówiących o finansowaniu Platformy. Mariusz Kamiński - a dokładniej jego były zastępca Ernest Bejda twierdzi, że są - choć ich nie widział. Bejda miał się dowiedzieć o wyjaśnieniach świadka z ust prokuratora z Katowic Piotra Skrzyneckiego, który z kolei przesłuchiwał "Brodę" zanim stał sie on świadkiem koronnym.
Były to formalne zeznania, wyjaśnienia na papierze. Ja tych wyjaśnień nie widziałem, natomiast dla prokuratora to było spotkanie służbowe. Nie mógł mi opowiadać rzeczy, których nie ma - mówił. Przyznał, że nie spisał jednak żadnej notatki z tego spotkania. Nie ma więc dowodu na prawdziwość słów dawnego zastępcy szefa CBA. Nie ma jednak też dowodu na prawdziwość słów Andrzeja Seremeta. Wiadomo więc jedynie, że ktoś mija się z prawdą.