SLD nie poprze wniosku o rezygnacji Marka Borowskiego z funkcji marszałka Sejmu – zapowiedział Krzysztof Janik. Borowski, lider nowo powstałej formacji SDPL, złożył wczoraj rezygnację. Decyzję tłumaczył potrzebą odgraniczenia tego, co partyjne od tego co państwowe.
Jesteśmy przeciwko rozpatrywaniu rezygnacji Borowskiego teraz - mówił Krzysztof Janik. Jego zdaniem kiedyś będzie musiało dojść do rezygnacji Borowskiego z funkcji marszałka, ale to musi być element stabilizowania sytuacji, a nie destabilizowania.
Dziś Sejm zdecyduje, czy rezygnacja Marka Borowskiego zostanie poddana pod głosowanie na tym posiedzeniu.
Marek Borowski o swojej rezygnacji poinformował po południu. Jak wiadomo, zaangażowałem się w tworzenie nowej partii politycznej. To niewątpliwie powoduje konflikt interesów między tą działalnością a sprawowaniem funkcji marszałka - tłumaczył swoją decyzję Borowski. Jednocześnie dał do zrozumienia, że jeśli Sejm go nie odwoła, jest gotów nadal pełnić funkcję marszałka.
Decyzja Marka Borowskiego - zdaniem prezydenta - świadczy, że jest on człowiekiem honoru. Doceniam ten fakt. (...) W praktyce parlamentarnej zasada jest oczywista, największe ugrupowanie dysponuje stanowiskiem przewodniczącego speakera czy marszałka parlamentu.
O decyzji Borowskiego przychylnie wypowiedzieli się liderzy Polskiego Stronnictwa Ludowego, Prawa i Sprawiedliwości, Unii Pracy oraz Ligi Polskich Rodzin. Za poparciem rezygnacji będzie z pewnością głosować Platforma Obywatelska. Trudno sobie wyobrazić, żebyśmy na złość Markowi Borowskiemu głosowali za utrzymaniem go na stanowisku - mówi Donald Tusk.
Przypomnijmy. Rozłam w SLD nastąpił 4 dni temu, kiedy oficjalnie powołano Socjaldemokrację Polską. Wówczas też projekt uchwały o odwołanie Borowskiego z funkcji marszałka Sejmu złożyła Liga Polskich Rodzin. Ale rezygnacji domagał się także Sojusz Lewicy Demokratycznej.