Amerykańskie wojska lądowe są już zaledwie około 100 kilometrów od Bagdadu - donoszą korespondenci zachodnich agencji akredytowani przy sojuszniczych oddziałach. Amerykańska III dywizja piechoty znajduje się na trasie pomiędzy miastem An-Nadżaf a Kerbalą, na drodze wiodącej bezpośrednio do Bagdadu.
Według amerykańskich wojskowych inwazja lądowa przebiega znacznie szybciej niż się spodziewano.
Brytyjskie źródła sugerują, że wojska sojusznicze maja być u wrót Bagdadu już w nocy z poniedziałku na wtorek i wtedy może rozpocząć się bitwa o miasto. Nie będzie to jednak łatwa walka - Bagdadu mają bronić tysiące żołnierzy elitarnej Gwardii Republikańskiej Saddama Husajna.
Siły antyirackiej koalicji - twierdzi jeden z wysokich brytyjskich urzędników - nie zamierzają tracić czasu na zdobywanie innych miast irackich, w tym przede wszystkim głównego miasta na południu - Basry.
Z brytyjskich lotnisk ponownie wystartowały ciężkie bombowce B-52. Ich wylot zapowiada kolejne wielkie ataki na Bagdad i inne irackie miasta. Każda z maszyn może zrzucić jednorazowo 30 ton bomb. Ostatni raz Amerykanie używali B-52 dwa dni temu.
Foto: Archiwum RMF
15:35