Policja nie może odnaleźć Marka F., biznesmena prawomocnie skazanego na 2,5 roku więzienia za zlecanie nagrywania polityków w stołecznych restauracjach - informuje "Super Express". Sąd już kilka tygodni temu kazał go doprowadzić do więzienia. Trwają poszukiwania.
Pod koniec stycznia Sąd Apelacyjny w Warszawie odrzucił zażalenie złożone przez obrońców F. Na początku lutego wysłał nakaz doprowadzenia go do zakładu karnego. Marek F. jednak za kratki nie trafił.
Działania dotyczące doprowadzeń wykonywane są w oparciu o obowiązujące przepisy. Nie inaczej jest w tej sprawie. Trwają poszukiwania mężczyzny - powiedziała w rozmowie "Super Expressem" komisarz Ewa Szymańska ze stołecznej policji.
To bardzo dziwne, że policja nie umie sobie w tej sprawie poradzić. Taka sprawa powinna być załatwiona niezwłocznie. Oczekiwałbym od polskiej policji niezwłocznej realizacji nakazu sądu - skomentował sytuację były minister sprawiedliwości Borys Budka.
W 2014 roku ujawniono nagrania biznesmenów, urzędników i polityków rządu PO-PSL, które odbywały się w warszawskich restauracjach, m.in. Sowa i Przyjaciele. Ich nagranie miał zlecić właśnie Marek F.