Majonez, jajka, wędliny - robiąc w pośpiechu w Wielki Piątek świąteczne zakupy, często nie zwracamy uwagi na to, co ważne: datę produkcji, datę przydatności do spożycia, czy skład. A to błąd. Ale pamiętajmy, zgodnie z prawem reklamować można także żywność.
Kupując mięso i jego przetwory, każdy powinien pamiętać, żeby dokładnie przeczytać etykietę. Nie jest to trudne, jeśli np. wędliny są pakowane, bo tam znajdziemy wszystkie ważne dla naszego zdrowia informacje. Jeśli natomiast kiełbasa czy szynka sprzedawana jest luzem - należy szukać wywieszki przy produkcie. Niestety, jak zauważa UOKiK, sprzedawcy rzadko pamiętają o tym obowiązku.
Każdy, kto kupuje wędliny, powinien szukać takich informacji jak: wykaz składników wraz z danymi dotyczącymi ilości wody, konserwantów, terminu przydatności do spożycia, warunków przechowywania, zawartości netto i nazwy producenta. Wszystkie te dane muszą być umieszczone w widocznym miejscu - na etykiecie, gdy wędlina jest zapakowana, a gdy kupujemy ją luzem - na wywieszce. UOKiK przypomina, że sprzedawca nie może informować tylko o rodzaju wędliny i jej cenie. Musi być w stanie udzielić także informacji o składzie i przydatności do spożycia. Tak więc, aby uniknąć rozczarowania świątecznymi zakupami, dopytajmy o skład wędliny, sprzedawanej na wagę. To o tyle ważne, że jedna z kontroli Inspekcji Handlowej wykazała, że producent deklarował na opakowaniu schab w majeranku, a było to mięso z kurczaka.
I informacja ważna dla samych sprzedawców - powinni pamiętać, żeby nie wyrzucać opakowań, gdy już wyłożą wędlinę na półkę. To także dla nich źródło informacji o wędlinie.
Przed włożeniem zakupów do koszyka, warto zwrócić uwagę na termin ważności. Czytając opakowanie, możemy spotkać się z datą minimalnej trwałości lub terminem przydatności do spożycia. Data minimalnej trwałości to okres, do którego prawidłowo przechowywany lub transportowany produkt zachowuje wszystkie swoje właściwości. Na produktach znajdziemy więc napis: "najlepiej spożyć przed". Dotyczy to mleka UHT, majonezów, żywności w puszkach, bakalii i mrożonek.
Natomiast termin przydatności do spożycia określa się wyrażeniem "należy spożyć do". Mówi on ma, że po danym dniu produkt nie nadaje się do spożycia. Takie napisy znajdziemy na nietrwałych i łatwo psujących się artykułach spożywczych, np. produktach mięsnych, sałatkach czy nabiale. I nie dajmy się nabrać na przedświąteczne promocje. Często trafia tam jedzenie z krótkim terminem ważności.
Jeśli jednak już kupimy nieświeżą żywność, zawsze przysługuje nam prawo do jego reklamacji. Składamy ją u sprzedawcy. W przypadku produktów spożywczych obowiązują szczególne przepisy - żywność paczkowaną można reklamować w terminie 3 dni od chwili otwarcia, natomiast produkty spożywcze sprzedawane luzem - 3 dni od momentu zakupu. Jak zawsze konieczny będzie dowód zakupu - np. paragon. Jeśli sprzedawca nie uzna reklamacji, zawsze możemy szukać pomocy w Inspekcji Handlowej, czy u rzecznika konsumentów.