Sąd pracy powinien zdecydować, czy Mariusz Kamiński jest nadal funkcjonariuszem CBA. To wniosek sejmowej speckomisji po spotkaniu z nowym szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego i odpowiedzialnym za specsłużby ministrem Jackiem Cichockim.
Przez dwie godziny debatowali oni nad statusem byłego szefa Biura. Kamiński upiera się, że funkcjonariuszem już nie jest. Co innego twierdzi jednak CBA.
Sąd pracy miałby odpowiedzieć na podstawowe pytanie: czy można być szefem CBA, nie będąc jednocześnie funkcjonariuszem Biura. Jak twierdzi Mariusz Kamiński, któremu wtórują posłowie PiS, nie przyszedł on do CBA do służby - został jedynie powołany na kadencyjną funkcję szefa. Jeżeli ktoś mu skrócił kadencję, to on przestał być związany z CBA - przekonuje Zbigniew Wassermann:
Koordynujący służby specjalne minister Jacek Cichocki twierdzi jednak, że Kamiński wchodząc do CBA i obejmując szefostwo tej służby, został funkcjonariuszem. Była mu wypłacana pensja, wszelkie świadczenia i wszelkie przywileje jako funkcjonariuszowi CBA - podkreśla:
Cichocki dodaje, że jeśli Kamiński nie czuje się już związany z Biurem, powinien po prostu złożyć wypowiedzenie z pracy. Na razie odesłał jedynie pensję.