Czterech nastolatków zostało oskarżonych o zabójstwo, pobicie ze skutkiem śmiertelnym i czynną napaść na funkcjonariusza publicznego. Chodzi o chłopców, którzy w lipcu zaatakowali strażnika i nauczyciela zawodu podczas ucieczki ze schroniska dla nieletnich w Chojnicach.
Zarzut zabójstwa strażnika schroniska przedstawiono mieszkańcowi Torunia Alessandro G. Pozostali oskarżeni - Bartosz B. z Inowrocławia, Tomasz J. z Włocławka i Dariusz K. z Gdańska - zostali oskarżeni o czynną napaść na strażnika i pobicie go ze skutkiem śmiertelnym. Dariuszowi K. przedstawiono także zarzut czynnej napaści na nauczyciela zawodu.
Dodatkowo Bartosz B. został także oskarżony o usiłowanie zabójstwa policjanta z Inowrocławia. Doszło do tego w czerwcu bieżącego roku, kiedy ruszyły za nim poszukiwania. Chłopak sam zadzwonił na policję i podał miejsce pobytu. Gdy funkcjonariusze przyjechali pod wskazany adres, zaatakował jednego z nich nożem.
Chłopcy przyznali się do winy. Wyjaśniali jednak, że nie chcieli doprowadzić do śmierci strażnika ze schroniska w Chojnicach. Oskarżony o usiłowanie zabójstwa policjanta tłumaczył, że chciał go tylko nastraszyć.
Wszyscy zostali tymczasowo aresztowani.
Do napaści na strażnika i nauczyciela zawodu doszło w lipcu. Osadzeni w schronisku najpierw pobili mężczyzn w warsztacie, używając narzędzi i metalowych elementów ogrodzenia, po czym uciekli z placówki. Oczekiwali w niej na umieszczenie w zakładach poprawczych za rozboje, pobicia i zniszczenie mienia.
Zapoczątkowana brutalnym atakiem ucieczka trwała - jak podało wówczas w komunikacie schronisko w Chojnicach - 40 minut.
Strażnik doznał ciężkich obrażeń głowy i po pięciu dniach zmarł w szpitalu. Nauczyciel zawodu miał połamane żebra.