Zmiany w rządowych propozycjach dla rodziców przedszkolaków, nieznana oferta wycieczek do Smoleńska, wyprawa parlamentarzystów na Galapagos i ogromne nagrody dla urzędników - to jedne z niewielu tematów poruszonych w piątkowej prasie. Już teraz zachęcamy na RMF24 do przeglądu porannych dzienników!
Przedszkola za złotówkę dopiero od września 2014 roku - donosi "Gazeta Wyborcza" na swojej pierwszej stronie. Rząd wycofuje się z wcześniejszych obietnic dla rodziców. Już od września mieli płacić za szóstą i siódmą godzinę pobytu dziecka w przedszkolu jedynie złotówkę. W 2015 roku miały tyle kosztować wszystkie dodatkowe zajęcia. Według nowych planów całodzienny pobyt dziecka w przedszkolu będzie darmowy. Jednak dopiero od 2014 roku. Później znajdą się także miejsca dla trzy- i czterolatków. Dziennik zwraca uwagę, że rząd idzie w ten sposób na rękę samorządom, które musiałyby dopłacać do przedszkoli nawet kilkadziesiąt milionów rocznie.
"Smoleńsk w pięć dni! Zobacz miejsce tragedii smoleńskiej z 2010 r." - ulotki o takiej treści rozdawano na Krakowskim Przedmieściu w rocznicę katastrofy smoleńskiej. Pojawiła się na nich nazwa Fundacji Karta Historia. Jak zapewniają pomysłodawcy wyjazdów, przy grupie 50-osobowej koszt na osobę nie przekroczy 970 złotych. W cenie są m.in. dwa noclegi, sześć posiłków i msza lub modlitwa na miejscu tragedii. Przez przypadek z nieznaną dotąd organizacją mylona jest działająca od lat i zajmująca się zbrodnią katyńską Fundacja Ośrodek Karta, która odcina się od tego pomysłu. Jej dyrekcja nie chce dopuścić do rejestracji Karty Historii, obawiając się przekreślenia w ten sposób swojego wieloletniego dorobku.
Żywe dzieci wkładała do lodówki - pisze na pierwszej stronie "Fakt", odnosząc się do rodzinnej tragedii w Lubawie. Na kolejnych stronach donosi z kolei o sejmowym porozumieniu ponad podziałami. Dwoje posłów PO i posłanka PiS za publiczne pieniądze polecieli na konferencję do Ekwadoru. Ich miejsca na sali obrad były jednak puste. Parlamentarzyści wykorzystali tę okazję do wyprawy na rajską wyspę Galapagos, gdzie oglądali i karmili gigantyczne żółwie. Za tę wycieczkę zapłacili już z własnych kieszeni. Wyjazd każdego z posłów do Ekwadoru kosztował nas jednak około 16 tys. zł.
Tabloid zwraca także uwagę na 14. pensje wypłacone urzędnikom pracującym w ministerstwach. Nazywa w ten sposób przyznane im premie. Średnia nagroda dla rządowego urzędnika wyniosła w ubiegłym roku 9,2 tys zł. Do raportu na ten temat dotarł "Dziennik Gazeta Prawna". Wbrew zapowiedziom premiera, budżet na premie wyniósł w sumie aż 600 mln zł, a więc o 14 mln więcej niż rok wcześniej. Na nagrody mogli liczyć tylko najlepsi. Takie pozytywne oceny dostało jednak aż 99,4 procenta urzędników. Więcej na ten temat w piątkowym wydaniu "Faktu".