Pierwsi powodzianie z Kotliny Kłodzkiej dostali rządowe odszkodowania. Mimo że pieniądze, które obiecywał minister Schetyna nie dotarły jeszcze na gminne konta, zapomogi wypłacane są z budżetu gminy. Do kłodzkiego urzędu przychodzili poszkodowani i składali oświadczenia o zniszczeniach. To na ich postawie wypłacane są pieniądze.
Premier na terenach dotkniętych przez powódź zapowiadał odszkodowania, kolonie dla dzieci i - razem z mieszkańcami - dziękował strażakom. Mieszkańcy małopolskiego Radwana przedstawiali mu również prośby o pomoc niecierpiącą zwłoki. Niech wypompują wodę z mieszkania, bo jest 60 cm wody - prosiła szefa rządu jedna z mieszkanek:
Donald Tusk przyznaje, że jeszcze przez lata nie uda się zbudować zbiorników, zbudować wałów i uregulować rzek. Pieniędzy będzie brakować, bez względu na to kto będzie rządził - powiedział wprost premier. Wyraził również uznanie dla pracy, zaangażowania i profesjonalizmu strażaków, którzy nieśli pomoc na terenach dotkniętych powodzią. Wszyscy mówią to samo - nadzwyczajna była ofiarność strażaków - podkreślił.
Rząd organizuje bezpłatny wypoczynek dla trzech tysięcy dzieci z terenów dotkniętych powodzią. Akcję koordynują ministerstwa: zdrowia i edukacji. Dzieci mają wypoczywać na obozach w ośrodkach harcerskich. Z Posłuchaj relacji Krzysztofa Zasady:
Powodzianie z Kotliny Kłodzkiej skarżą się, że do czasu kiedy ubezpieczyciel przyjdzie oszacować straty, zdążą wszystko posprzątać. Poszkodowani przez wodę boją się, że dostaną niższe odszkodowania. Niektórzy z powodzian wizyty agentów PZU mogą spodziewać się dopiero pod koniec lipca. PZU dało nam termin na 23 lipca. Kto nie chodził w wodzie po pas, nie jest w stanie tego ogarnąć - mówią mieszkańcy:
W tej sprawie interweniowała nasza reporterka Barbara Zielińska. Dostała zapewnienie, że tak odległe terminy jak ten lipcowy zostaną zweryfikowane i w miarę możliwości zmienione. Posłuchaj:
Gminna komisja w Radwanie wstępnie oszacowała już straty - są ogromne. Zalanych jest około 1600 gospodarstw. Domów około 400. To są ogromne liczby. Z informacji wynika, że to około 80 procent zalanej gminy - tłumaczył komendant małopolskiej straży Andrzej Mróz.
Szacowanie strat na wszystkich dotkniętych powodzią terenach będzie wiele trudniejsze. Wiadomo, że zalanych zostało kilka tysięcy budynków, zerwanych kilkaset mostów, uszkodzonych wiele kilometrów dróg.
Czy odkładanie inwestycji chroniących przed powodzią - nie jest liczeniem na cud? Mieszkańcy wrocławskiego Kozanowa pamiętają powódź sprzed dwunastu lat, znacznie większą niż tegoroczna. Ponton miałem swój i pontonem pływałem. Woda była na poziomie trzech metrów - wspominają mieszkańcy:
W 1997 roku Kozanów był pod wodą przez cały tydzień.