"Ustrój Polski nie może być już definiowany jako prawdziwa demokracja konstytucyjna, lecz raczej jako demokracja nieskonsolidowana czy hybrydowa" - oświadczył w Senacie Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. RPO przedstawił senatorom informację o swojej działalności. Jego pięcioletnia kadencja zakończy się 9 września.
Prezentując w Senacie informację o działalności Rzecznika Praw Obywatelskich oraz o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela w roku 2019, Adam Bodnar podkreślił, że jego kadencja przypadła na "szczególny okres, jeśli chodzi o prawa człowieka". Podsumował nie tylko miniony rok, ale całą dotychczasową kadencję przypadającą na lata 2015-2020 r.
Według Bodnara, za rządów przez Prawo i Sprawiedliwość można wyróżnić trzy zasadnicze nurty przemian.
Pierwszy nurt nazwałbym nurtem antyustrojowym - były to zmiany polityczne i prawne, służące koncentracji władzy oraz stopniowemu przekształcaniu ustroju państwa polskiego. Drugi nurt nazwałbym nurtem narodowego populizmu - były to działania zmierzające do redefinicji pojęć z zakresu praw człowieka oraz poważenia dotychczasowego znaczenia konstytucyjnych gwarancji - wyliczał Bodnar. Trzeci nurt to nurt socjalny - zmiany służące wzmocnieniu ochrony socjalnej obywateli oraz zagwarantowaniu im lepszego poziomu życia - dodał RPO.
Wśród zmian dotyczących pierwszego z wymienionych obszarów Bodnar wskazał na "podporządkowanie Trybunału Konstytucyjnego władzy politycznej", ustanowienie Rady Mediów Narodowych, zwiększenie uprawnień służb specjalnych, połączenie urzędu prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości czy zmiany w sądach powszechnych oraz Sądzie Najwyższym.
Powyższe zmiany doprowadziły w istocie do podważenia zasady trójpodziału władzy, spowodowały, że ustrój Polski nie może być już definiowany jako prawdziwa demokracja konstytucyjna, lecz raczej jako demokracja nieskonsolidowana czy hybrydowa - ocenił RPO. Ten nurt antyustrojowy wpłynął także na pozycję Polski na arenie międzynarodowej. Nigdy od 1989 r. Polska nie była przedmiotem tak intensywnego zainteresowania ze strony wszystkich organizacji międzynarodowych - zauważył.
Mówiąc o nurcie "narodowego populizmu", Bodnar ocenił, że pierwszym sygnałem "odejścia od demokracji liberalnej" był sprzeciw wobec przyjęcia uchodźców. Zdaniem RPO, ofiarą "antykonstytucyjnych działań" stały się również osoby odmiennej orientacji seksualnej.
Rządząca władza polityczna przeciwstawia prawa osób LGBT tradycji, wartościom chrześcijańskim czy wręcz wartościom narodowym - wskazał. Jego zdaniem "dramatycznym efektem" takiej polityki są wydarzenia, do których doszło w stolicy w ubiegły weekend. W istocie kilka procent Polaków jest w zasadzie stale wykluczanych z miana pełnoprawnych Polaków - ocenił Bodnar.