Izrael nie chce by decydującą rolę w rokowaniach z Palestyńczykami przejęły Stany Zjednoczone. Przebywający obecnie w Stanach Zjednoczonych Szimon Peres oświadczył wczoraj w ONZ, że jego kraj woli sam bezpośrednio porozumiewać się z Palestyńczykami.

Po spotkaniu z Kofi Annanem, sekretarzem generalnym ONZ, Peres rozmawiał z dziennikarzami. Poinformował, że Izrael chce zmniejszyć restrykcje gospodarcze wobec Palestyńczyków. Chodzi m.in. o wydawanie zezwoleń na pracę i pomoc w dostawie wody. Przedstawiciel Izraela potępił Syrię za to, że uniemożliwiła rozmieszczenie libańskich żołnierzy wzdłuż granicy Libanu z Izraelem. Takie posunięcie dało wolną rękę członkom organizacji Hezbollah, wspieranej przez Iran.

Peres rozpoczął swoją amerykańską podróż od trwającej godzinę rozmowy z Kofi Annanem. Później udaje się on do Waszyngtonu na spotkanie z Colinem Powellem jutro i z prezydentem George W. Bushem w najbliższy czwartek.

Foto EPA

07:40