Ludowcy mają żal do Donalda Tuska za wczorajsze krytyczne uwagi pod adresem Waldemara Pawlaka. Premier z Platformy mówił o naruszeniu standardów przez wicepremiera z PSL-u. Tak skomentował doniesienia o towarzysko-biznesowym układzie stworzonym przez Pawlaka. Umawialiśmy się inaczej - mówią działacze Polskiego Stronnictwa Ludowego. Miało nie być publicznego prania koalicyjnych brudów - sugerują.
Na razie dla dobra koalicji gorzkie żale pozostaną jedynie w sferze emocjonalnej. Pocieszenia ludowcy będą zaś szukać w kolejnych kłopotach kolegów z Platformy, które – jak wróży PSL – na pewno się pojawią. Każdy ma grzeszki, większe bądź mniejsze. I najgorsze, jak jeden drugiemu będzie ustanawiał standardy - mówi reporterce RMF FM Eugeniusz Kłopotek z PSL-u:
W przeciwieństwie do Kłopotka, Stanisław Żelichowski nie mówi o urazach i żalu, ale łamaniu umowy koalicyjnej, która zabraniała takich komentarzy, na jakie pozwolił sobie premier. Ja nie oceniam standardów obowiązujących w PO i tego samego oczekuje od koalicjantów - powiedział Żelichowski:
Ostatecznie jednak wszyscy zamierzają ze sobą współpracować. Z rozsądku, bo zaufania w tej koalicji już nie ma.