Na kary od 9 do 5,5 lat więzienia skazał w Sąd Apelacyjny w Łodzi czterech szefów łódzkiej "ośmiornicy" za przestępstwa gospodarcze i oszustwa podatkowe. To trzeci wyrok Sądu Apelacyjnego w tej sprawie. Dwa poprzednie uchylił Sąd Najwyższy.
Sąd Apelacyjny wymierzył oskarżonym takie same kary jak w pierwszym i drugim procesie odwoławczym, które odbyły się w czerwcu 2004 roku i grudniu 2006 roku.
Trzech szefów "ośmiornicy" - Tadeusza M., pseud. Tato, Mariusza K. i Andrzeja M., pseud. Mikser - sąd skazał na kary od 8 do 5,5 lat więzienia za kierowanie związkiem przestępczym, który wyłudzał towary i dokonywał oszustw podatkowych. Natomiast Krzysztofa J., pseud. Jędrzej, uważanego za "prawą rękę" szefów grupy, sąd skazał na 9 lat więzienia.
W procesie oskarżonych było jeszcze kilkanaście osób, które prawomocnie wcześniej skazano na kary od 4 miesięcy ograniczenia wolności do 5 lat więzienia.
Łódzka "ośmiornica" - to związek przestępczy, wykryty przez organa ścigania w czerwcu 1999 roku. Zajmowała się przestępstwami gospodarczymi i podatkowymi, ale miała też na swoim koncie zabójstwa, napady i uprowadzenia dla okupu. Jej rozbicie było możliwe m.in. dzięki zeznaniom świadka koronnego - skruszonego gangstera Marka B., pseud. Rudy. Ze względu na rozmiary śledztwa i zakres działalności mafii, sprawa podzielona była na kilka wątków.
Jak ustalono, związek przestępczy wyłudzał od firm towary na tzw. odroczony termin płatności i dokonywał oszustw podatkowych przy produkcji niskiej jakości wina. W sumie w różnych wątkach "ośmiornicy" oskarżonych zostało ponad 200 osób. Trudno wyliczyć, ile na jej działalności stracił Skarb Państwa, ale kilka lat temu prokuratura szacowała, że mogło być to nawet 300 mln zł. Większość procesów członków "ośmiornicy" zakończyła się już prawomocnymi wyrokami.