Pierwszy niebezpieczny incydent podczas obchodów Dnia Niepodległości w Warszawie. Przed siedzibą Krytyki Politycznej doszło do starcia tzw. grupy rekonstrukcyjnej i aktywistów anarchistycznych bojówek z Antify. Są ranni.
Według świadków, grupę około 30 ubranych w historyczne mundury uczestników defilady, zaatakowali kijami ludzie w kominiarkach. Uczestnicy tej bijatyki twierdzą, że byli to Niemcy: Mieli przy sobie kije, wszyscy byli ubrani na czarno. No i zaatakowali w biały dzień Polaków idących na obchody naszego święta. Przy wszystkich ludziach się nie wzbraniali .Zobaczyli u kolegi biało-czerwony szalik i w naszą stronę zwróciło się kilkadziesiąt osób. Trudno powiedzieć, zaczęło się bicie, kopanie. Ledwo zdążyliśmy uciec. Kolega, który miał czerwony szalik został potraktowany pałką. W tej chwili odwieźli go do szpitala - mówi uczestnik bijatyki.
Na miejscu zgromadzono kilkudziesięciu policjantów w pełnym rynsztunku, także z bronią gładkolufową, w kaskach. Funkcjonariusze wyprowadzali napastników. Sama ilość więźniarek świadczy o tym, że musiało ich być rzeczywiście kilkudziesięciu. Policjanci nieoficjalnie potwierdzają też, że zaatakowali Niemcy.